Przejdź do treści

Opublikowano: 03.11.2025 11:10

Między Warszawą a Montrealem, czyli jeden doktorat na dwóch uczelniach w praktyce

Obraz
Krzysztof Popielski i Katarzyna Matys-Popielska na Politechnice w Montrealu

Mgr inż. Katarzyna Matys-Popielska i mgr inż. Krzysztof Popielski uczestniczą w programie cotutelle PhD, który umożliwia przygotowanie jednej rozprawy doktorskiej pod opieką promotora z Politechniki Warszawskiej oraz współpromotora z zagranicznej instytucji partnerskiej, a ostatecznie – do uzyskania stopnia doktora w obu jednostkach. Jak ten proces wygląda?

– O programie cotutelle PhD dowiedzieliśmy się od naszego promotora prof. Adama Woźniaka w momencie decydowania się na rozpoczęcie doktoratu – opowiadają Kasia i Krzysiek. – Była to dla nas szansa na poznanie innego ośrodka badawczego i możliwość współpracy w międzynarodowym zespole ekspertów. Poza aspektami naukowymi była to również okazja do poznania innego kraju i innej kultury, po prostu przygoda życia. 

– Politechnika w Montrealu była naturalnym wyborem ze względu na długoletnią współpracę prof. Adama Woźniaka z prof. René Mayerem – specjalistą w zakresie metrologii, maszyn CNC i modelowania kinematycznego – dodają nasi doktoranci. 

Cotutelle to umowa o wspólnej opiece promotorskiej nad postępowaniem w sprawie nadania stopnia doktora. Zwana jest także umową o współpromotorstwie, jednak w praktyce dotyczy głębszej formy współpracy. Nie jest ona jedynie dokumentem sankcjonującym powołanie drugiego promotora. W ramach umowy cotutelle doktorant pisze rozprawę i realizuje program kształcenia w obydwu uczelniach po pomyślnym przejściu procesu rekrutacyjnego w obydwu z nich. Realizacja umowy cotutelle prowadzi do jednej obrony przed wspólną komisją doktorską powołaną przez obydwie uczelnie oraz do nadania stopnia doktora przez każdą ze stron umowy.

Jak wziąć udział w programie cotutelle PhD? Jak wygląda życie w Montrealu? Co radzić osobom zainteresowanym wyjazdem? Oddajemy głos Katarzynie Matys-Popielskiej i Krzysztofowi Popielskiemu.

Najważniejsze działania na start

Pierwszym kluczowym punktem jest podpisanie umowy ramowej o współpracy miedzy uczelniami. Ten etap mogliśmy pominąć, gdyż taka umowa została podpisana już kilkanaście lat temu przy okazji innego doktoratu. Następnie musieliśmy podpisać umowę szczegółową dotyczącą konkretnie naszych doktoratów. W takiej umowie zawarty jest miedzy innymi temat doktoratu, przedmioty realizowane w trakcie studiów, liczba członków komisji na obronie czy miejsce obrony. Następnym krokiem było zarejestrowanie się na studia doktoranckie na Politechnice w Montrealu. Po otrzymaniu informacji o przyjęciu na studia należało się jeszcze postarać o pozwolenie na naukę zarówno w Kanadzie, jak i w prowincji Québec, a po ich otrzymaniu trzeba było się tylko spakować i jechać.

Nauka i życie w Montrealu

Montreal jest świetnym miejscem do życia. Śmiejemy się że jest to połączenie Warszawy i Białegostoku – niby duże miasto, ale ludzie się nie spieszą. Na uczelni na co dzień widzimy znacząco więcej studentów, którzy poza zajęciami na uczelni spotykają się z innymi studentami, realizują projekty lub po prostu wybierają to miejsce, aby się uczyć. Ponadto stowarzyszenie studentów organizuje wiele wydarzeń, dbając nie tylko o integrację studentów, a także o ich zdrowie psychiczne. Takie inicjatywy obejmują między innymi comiesięczne śniadanie integracyjne, wyjścia do ogrodu świateł, na balet czy zajęcia z puppy yogi. 

 

Obraz
Życie doktorantów w Montrealu. Krzysztof Popielski i Katarzyna Matys-Popielska na zajęciach z puppy yogi

– W ramach doktoratu pracuję nad opracowaniem nowej metody pomiaru wzrostu dzieci, która pomoże lekarzom badać poprawny rozwój dzieci, w tym wpływ podawanych leków – mówi Krzysiek. 

– Ja badam sondę skaningową wykorzystywaną w pomiarach na obrabiarkach CNC pod kątem poprawy diagnozy błędów dynamicznych pomiaru – wyjaśnia Kasia. 

Na Politechnice w Montrealu każdy doktorant musi zrealizować 4 przedmioty, które mają za zadanie pokazać narzędzia, które będą przydatne w realizacji doktoratu. Zajęcia te dotyczą poprawnego wykonywania przeglądu literaturowego i jakie narzędzia można do tego wykorzystać, planowania i pisania planu badań, wniosków grantowych oraz opracowywania wszystkich elementów, które powinny być zawarte. Mamy także zajęcia z bycia kreatywnym oparte o realizację projektu grupowego. Pozostałe przedmioty są w pełni zależne od doktorantów, jednak w naszym przypadku Politechnika w Montrealu uznała przedmioty, które zrealizowaliśmy, będąc jeszcze w Polsce. Poza przedmiotami poszczególne etapy musimy zaliczyć osobno zgodnie z wymaganiami – zarówno w Polsce, jak i w Kanadzie, przy czym w Kanadzie tych etapów jest mniej (np. brak sprawozdań semestralnych). 

Przy aplikowaniu na studia doktoranckie w Kanadzie formalnie nie określa się tematu. Po 4 trymestrach należy złożyć tzw. Research Propolsal, który zawiera tematykę badań, przegląd literaturowy, metodologię, plan, analizę ryzyka itp., a następnie odbywa się dwuczęściowy egzamin. Część ustna jest zawsze przedstawieniem swojego planu badań dla komisji złożonej z promotora oraz dwóch profesorów (jednego z macierzystej uczelni, drugiego z dowolnej uczelni z kraju lub z zagranicy). Druga część jest egzaminem, który przyjmuje różną formę zależną od Wydziału. Na Wydziale Mechanicznym było to opracowanie 20-stronicowego przeglądu literaturowego na zadany przez komisję temat, nie ściśle związany z tematem doktoratu. Zaliczenie obu części egzaminu jest konieczne do kontynuowania studiów doktoranckich. Później zostaje już tylko wykonywanie badań, pisanie artykułów, rozprawy doktorskiej i obrona, która w naszym przypadku zapewne odbędzie się w Warszawie przy zdalnym połączeniu z Montrealem. 

Czas na doktoracie coututelle standardowo dzielony jest po połowie. Pierwsze dwa lata spędziliśmy w Warszawie, teraz kolejne dwa spędzamy w Montrealu. 

W ciągu tygodnia na Politechnice w Montrealu realizujemy obowiązkowe w toku studiów doktoranckich przedmioty, tworzymy system pomiarowy lub opracowujemy metodę pomiaru, prowadzimy badania i następnie analizujemy wyniki, co – mamy nadzieję – zakończy się napisaniem artykułów naukowych, rozprawy doktorskiej i będzie podstawa do uzyskania stopnia doktora. 

Obraz
Życie doktorantów w Montrealu. Katarzyna Matys-Popielska i Krzysztof Popielski podczas realizowania badań

W typowy dzień na uczelni spędzamy zazwyczaj około 8 godzin, jednak często zdarza się, że chcemy dokończyć badania lub analizy i wtedy nie jest to 8, a na przykład 9, 10 czy w ekstremalnych przypadkach 12 godzin. Jest to zaleta i wada pracy nad projektem – nie trwa ona 8 godzin. Głównie pracujemy samodzielnie nad naszymi projektami. Co tydzień czy co dwa tygodnie mamy konsultacje – czasem z jednym, czasem z dwoma promotorami. Niektóre badania wymagają jednak pomocy innych osób. Czasem pomagamy sobie nawzajem, a czasem – jak na przykład przy wytworzeniu fantomu czy wykonaniu badań z wykorzystaniem obrabiarek – pomagają nam pracownicy techniczni.

W odróżnieniu od studiów doktoranckich w Polsce, w Montrealu nie prowadzimy zajęć ze studentami. 

W semestrze zimowym i letnim uczestniczyliśmy w świetnie prowadzonym kursie języka francuskiego. Ze względu na fakt, że Québec jest prowincja francuskojęzyczną, realizacja jednego kursu lub przedstawienie certyfikatu z języka francuskiego jest jednym z wymagań uzyskania stopnia doktora. 

Ponadto w zimę w niedziele jeździmy na nartach i snowboardzie. I to chyba jest to, co podoba nam się najbardziej – to że możemy łączyć studia z rozwijaniem pasji. Zima w Montrealu jest przepiękna: mnóstwo śniegu, słońce i -30°C, choć gdy w dwa dni spadło 75 cm śniegu, to dotarcie na uczelnię stanowiło małe wyzwanie. To, co nas zaskoczyło, to upalne lato – w najcieplejszy dzień temperatura odczuwalna wynosiła +49°C. 

Obraz
Życie doktorantów w Montrealu. Katarzyna Matys-Popielska i Krzysztof Popielski korzystają z uroków zimy

Rzeczy zaskakujących było więcej. W użyciu są 2 systemy jednostek: temperatura powietrza podawana jest najczęściej w Celsjuszach, a wody w Farenheitach, odległości podawane są w kilometrach, ograniczenia prędkości w km/h, ale narzędzia są calowe, a powierzchnia mieszkania jest w stopach kwadratowych. Cena za produkty na wagę jest w dolarach na funt, a waga jest ustawiona w kilogramach. Kolejnym zadziwiającym aspektem jest pełna dwujęzyczność mieszkańców Montrealu – do tego stopnia że często jedno zdanie jest mówione częściowo po angielsku, a częściowo po francusku. Co może nie zastanawiające, ale wymagające, to wynajęcie mieszkania. Aby to zrobić, należy mieć kanadyjskie konto bankowe i kanadyjski telefon, aby założyć telefon, trzeba mieć konto w banku, a aby mieć konto w banku, to trzeba podać kanadyjski adres.

Rady dla zainteresowanych 

Osobom, które chciałyby wyjechać, przede wszystkim doradzamy cierpliwość. Załatwienie wszystkich dokumentów trwa, czasem jest to trudne i nużące, ale nie jest niemożliwe, zwłaszcza z pomocą życzliwych ludzi, których znaleźliśmy w Kanadzie.

Podobne tematy: